Olivier jest samotnikiem. Rozstał się z żoną, a większą część każdego dnia spędza w pracy. Niespodziewanie w jego zakładzie stolarskim pojawia się poszukujący zatrudnienia Francis. Okazuje się, że chłopak ma wiele wspólnego ze śmiercią syna Oliviera...
który stawiam na półce z napisem "top".
Niezwykły scenariusz, nietypowe ujęcia.
Brakuje może tylko muzyki, przez co momentami jest nieco zbyt "suchy".
Tak czy siak, kino wielkie - 9,5/10
Film o męskiej psychice.
Zdjęcia oparte na bliskim kadrze. Kamera się trzęsie ale to w niczym nie przeszkadza. Wszystkie sceny kręcone z ręki.
Cała akcja rozgrywa się na twarzy, w umyśle głównego bohatera. Widz obserwuje Oliviera z za rogu, z za ściany... chodzi za nim, nie odstępuje go na krok. Mamy wrażenia...