a gdyby ktoś by mnie zapytał czy dobry czy zły to powstrzymałabym się z odpowiedzią. raczej ku temu drugiemu ciągnie(zależy kto co lubi, ja może wolę filmy perfekcyjne, dopracowane, zimne i nieco oszczędne w formie) ale film jest tak pomieszany że nie ma to większego znaczenia i już nie o to chodzi. po prostu coś innego i fajnie że zobaczyłam.
podoba mi się stwierdzenie jednej z dyskutantek że Anna to jakby uosobienie Gai. w którymś momencie też coś takiego odczułam ale nie potrafiłam nazwać.