liczysz, że za chwilę się "rozkręci", po kolejnej chwili zastanawiasz się kto na to wydał pieniądze i na co liczył, zastanawiasz się czy dobrzy aktorzy czytają scenariusz czy tylko interesuje ich stawka...w końcu zmęczony przekoloryzacją każdej sceny i nędznymi żartami pozostaje wyłączenie.