ale czuję niedosyt po tym filmie. Pierwsza połowa filmu była bardzo dobra, ale później już było coraz gorzej, historia staje się zbyt banalna. Dodatkowo na minus były u mnie sceny strzelanin i bijatyk, wydawały mi się one trochę za bardzo sztuczne i zbytnio naciągane. Finałowa scena za bardzo trywialna (wizyta u brata).
Film był ultra realistyczny w porównaniu z innymi podobnymi produkcjami to samo się tyczy Wschodnich Obietnic.
W finałowej scenie nie było realizmu. Jak można nie trafić z broni z odległości kilku metrów?
Finałowa scena rozgrywa się w domu przy stole w obecności żony i dzieci, więc nie wiem, czy ja oglądałam jakąś skróconą wersję ;-), czy może chodzi Wam o inną scenę. A jeśli tak to o którą, nie pamiętam, żeby ktoś nie trafił?
Jestem świeżo po seansie. SPOILERY! Po nieudanej próbie uduszenia Toma/Joey'ego, Richie wyciąga pistolet, oddaje kilka strzałów, ale nie trafia. :( Z dosyć małej odległości...
Mam podobne odczucia. Mi również pierwsza połowa filmu podobała się bardziej niż druga. Fajnie się ogladało - mocne kino, trzymające w napięciu. Niestety, tak jak napisał Albedo, im dalej tym mniej realizmu. Rozumiem, że główny bohater miał doświadczenie w zabijaniu ale przecież przez te wszystkie lata normalnego życia musiał trochę "statusieć". Tymczasem rozwalał innych bandziorów niczym Aragorn wycinający orków. Film mógłby się skonczyć w momencie kiedy syn bohatera zabija tego zbira z pokiereszowaną twarzą - do tego momentu fabuła mogłaby być nieco rozciągnięta. Rozgrywka z bratem i jego oprychami była niepotrzebna.
7/10
Zgadzam się z przedmówcą, sceny w posiadłości wyglądały momentami jak wyjęte żywcem z gry GTA. Jednak cały film i jego klimat zrobił na mnie duże wrażenie i nie zamażą go niedociągnięcia co do realizmu. (Równie dobrze można zapytać czy realna jest postać ex-gangstera skutecznie ukrywającego się w USA przed mafią przez kilkanaście lat).
Wszystko zależy kto czego od kina oczekuje. Równie dobrze można nie lubić Batmana z powodu braku realizmu. Dowiedziałem się, że Historia Przemocy to film oparty na komiksie. Siłą rzeczy w takich przypadkach realizm schodzi na plan dalszy.