Oprocz przepieknych pejzazy, Guiro zaskakuje nas takze wyszukana muzyka, podaje zatem wykonawcow i piosenki :
- Without Gravity (Water fall)
- Ibiza Town (katelh)
Someting you (bastian elfa)

Zgadzam się całkowicie. To zupełnie inne spojrzenie na Francję, a w szczególności na prowincję. Zawsze mamy idealny obraz Paryża, a przecież to jest cała Francja... Zmiana jaka zachodzi w młodym człowieku, który po chorobie ojca zajmuje jego miejsce w obwożnym sklepiku - co nie jest dla niego łatwe choćby ze względu na fakt iż Antoin mieszka w stolicy a powrót w rodzinne strony nie sprawia mu przyjemności, konflikt z ojcem, bratem i skrywana miłość do przyjaciółki... Nicolas jest jak zwykle świetny w tym co robi.

Pierwszy raz spotkałam się z Nicolas Cazalé i uważam, że był rewelacyjny. Właściwie to dla jego gry aktorskiej obejrzałam "Syna sklepikarza", bo niestety fabuła była dość przewidywalna i mało odkrywcza. Dramat rodzinny rozegrany z często widzianego już schematu. Kierunek rozwoju głównego bohatera widać było już od pierwszych chwil, kiedy przedstawiono postaci drugoplanowe. No i zakończenie. Mam wrażenie, że nieprzemyślane. Jakby scenarzysta skupił się na wspomnianych przemianie bohatera i dramacie rodziny i nagle zorientował się, że opowiedział już swoją historię i jakoś trzeba zakończyć film. Ciekawym elementem była próba obserwacji życia ludzi na prowincji - szkoda, że temat został tak pobieżnie potraktowany. Ogólnie rzecz ujmując film przypadł mi do gustu, a za muzykę dopisuję kolejnego plusa. Żadna rewelacja, ale nadaje się do obejrzenia przy ciastku i kawie.