Film ma dużą wartość dokumentującą realia funkcjonowania niszczyciela. Autentyzm na wysokim poziomie, ciekawa jest scena podawania amunicji do wieży artyleryjskiej. Akcent polski (lub prawie polski) - podczas sceny w porcie, kiedy kapitan "D" pyta, czy ktoś z nowej załogi slużył z nim już wcześniej, zgłasza się marynarz z czapką HMS Dragon, czyli okrętu, który kilkanaście tygodni po premierze filmu został przekazany przez Royal Navy Polskiej Marynarce Wojennej.