i daję 10/10 wszystkim. Już dawno żadna komedia mnie nie rozśmieszała a tu takie zaskoczenie. Postacie Marty'ego, doktora i matki McFly'a chyba najlepsze :)
Jeszcze aktor który w trylogii grał - Biffa, Griffa i Bufforta :D on też tworzy klimat w trzech częściach