Z przyjemnością obejrzałam zauroczona językiem wegierskim. Film na bezmyślne sobotnio-niedzielne popołudnie, z nudów lub zmęczenia pogodą za oknem ;-) nie ważne. Historia znana jak świat, podana nie nadzwyczajne, ale jakoś tak samo się obejrzało. Poczułam wytchnienie od pędu, akcji i fajerwerków. Może i szkoda fatygi, a jednak :-D