Taka ciekawostka ode mnie :D
Cóż wg. dzisiejszych standardów akcja Cage-Indianin, za którą postać Nicholasa Cage'a dostaje medal(!!) od dowódcy to zbrodnia wojenna.
art. 37 I Protokołu Dodatkowego do Konwencji Genewskich z 1949 r.
ZAKAZ WIAROŁOMSTWA
przebranie się w mundur wroga, udawanie jeńca[poddania się], wprowadzenie w błąd tych 3 żołnierzy japońskich, że powinni udzielić ochrony schywtanemu jeńcowi a na koniec zabicie ich i kolejnych przy ataku na radiostację.
Pozdrawiam.
Kpisz sobie? Japońce mieli w d... konwencje. To była walka na śmierć i życie. W Wietnamie mieli powtórkę. Oddziały specjalne SOG chodziły przebrane w piżamy takie jak mieli w Vietkongu, te same kapelusze i kałachy, wszystko to dla zmyły i ze względów praktycznych na wielodniowych patrolach.
Nie pisałem o Japończykach tylko o Amerykanach, którzy sami ustanawiają pewne reguły, które mają wszyscy przestrzegać, tylko nie oni sami.
Wszystkie strony łamały wszelkie zobowiązania i dalej się je łamie. Wg. dzisiejszych standardów to i Powstańcy Warszawscy za dobijanie rannych czy poddających się Niemców byli by pociągnięci do odpowiedzialności. Jedynie chciałem pokazać, ze te wszystkie wzniosłe hasła to tylko papier bez pokrycia i raczej mało realne idee, gdy dochodzi do wojny.
Peace!
bo te konwencje się przestrzega gdy się walczy z cywilizowanym przeciwnikiem który też ich przestrzega
Dzięki za tę ciekawostkę. Niektórym się wydaje, że bycie niemoralnym wobec niemoralnego to moralność!! - w kwestii głosów, które odezwały się po Twoim komentarzu.
Jestem prawie pewien, że dowództwo nie wiedziało o szczegółach tej akcji (przebranie się w mundur), po prostu dwóch żołnierzy - kapral i "jakiś Indianiec" zaatakowało sztab i uratowało batalion. A gdyby wiedziało, to na pewno by to ukryło. Wtedy nie było internetu, WikiLeaks itp. i było to dużo łatwiejsze niż dziś.