Główna bohaterka jest widocznie niedorozwinięta i aż czasami trzasnęło by się ją w czerep
bo takiej idiotki (nie licząc brzydali Białowąs) świat nie widział uszy nie słyszały... Parę razy
wyłączałem film ale w końcu stwierdzałem że jak się zaczęło to trzeba skończyć ogólnie
kaszana, ale gdyby nie to film by był ok.
To już wysokooktanowe filmy akcji, gdzie dzieją się cuda-niewidy nie są tak rażące, jak filmy, które pretendują do kina niezależnego i festiwalowego, a ostatecznie serwują takie banialuki, że głowa mała. To tak jak w przypadku wytrawnego posiłku. Podając wołowinę, nie miesza się jej z dżemem i krakersami. Spodziewałem się po filmie czegoś na wzór "Morderstwo w Orient Ekspresie", a wyszło z tego przekombinowane "coś" z maksymalnie irytującą bohaterką. Mam wrażenie, że gdyby nie ona i jej postępowanie to całość wypadłaby nieco lepiej.
a pierd... glupoty i ten drugi tez, ja zadnych zastrzezen do aktorki nie mam zachowania itp. film spoko na 7 pkt