PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118262}

Zakochany Paryż

Paris, je t'aime
7,1 29 418
ocen
7,1 10 1 29418
6,7 11
ocen krytyków
Zakochany Paryż
powrót do forum filmu Zakochany Paryż

Paryski koktajl

ocenił(a) film na 6

Jak w każdym zbiorze jedne miniatury są lepsze, inne gorsze. Pierwsze dwie (o kierowcy ratującym mdlejącą kobietę i o chłopaku, zauroczonym muzułmanką) to niestety odpowiednio - pretensjonalność i banał. Nie podzielam też entuzjazmu względem historii reżyserowanej przez Depardieu - ot, wspominkowo-rozliczeniowy dialog starego małżeństwa. Z kolejnych fragmentów paryskiej układanki nie trafili też w mój gust: van Sant (nowelka, która kompletnie mnie nie obeszła), Coixet (znów ten natrętny sentymentalizm jak w "Życiu ukrytym w słowach"), dwie mega-surrealistyczne etiudy: o mimach i chińskiej dzielnicy, miniatura z Maggie Gyllenhaal, z której tylko aktorkę zapamiętałam, bo o dodaniu materii fabularnej twórcy chyba zapomnieli, Wes Craven z bohaterką, której zarzuty wobec przyszłego męża były na poziomie wyrzekań rozkapryszonej nastolatki, a także historia pary, gdzie reżyser znów rozgrywa konflikt pomiędzy kobiecością i męskością, powielając wyblakły ze starości stereotyp o mężczyźnie myślacym non-stop o seksie i kobiecie, wrażliwej istocie, stworzonej do uczuć wyższych.

Do średniaków zaliczam historię dozorcy parkingu i czarnej sanitariuszki. Fajnie termat paryskiej miłości ujęli: Alexander Payne ze stonowaną, klimatyczną opowieścią o amerykańskiej turystce, Alfonso Cuaron, sprytnie bawiący się z widzami (świetny Nick Nolte), Walter Salles, spinający swoją gorzką wielkomiejską balladę klamrą kołysanki śpiewanej dwojgu różnym dzieciom (bardzo wymowne), Vincenzo Natali, wykorzystujący komiksową stylistykę i popkulturowy wizerunek horroru, Nobuhiro Suwa - wzruszające. I- last, but not least - dwie historie, które podobały mi się najbardziej - Toma Tykwera i Coenów. Tykwer oczywiście nie odchodzi od swoich ukochanych tematów i charakterystycznego, rozpoznawalnego stylu: przyspieszone tempo, migawkowe ujęcia, powtarzalność kadrów. Lubię to. :) Lubię Tykwera, lubię jego obsesję na punkcie miłości i optymistyczną wiarę w jej siłę. :) I wreszcie Coenowie - absolutny majstersztyk i perła tego zbioru filmowych etiud. Jak zwykle absurdalni, paraonoiczni, częstujący czarnym humorem. Twórczo, inaczej, pod prąd podeszli do idei miłości w Paryżu. :) Steve Buscemi nie wypowiada ani jednego słowa, gra tylko mimiką i gestykulacją i przechodzi sam siebie. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones