Zacząłem to oglądać po skończeniu, genialnego w moim odczuciu, anime i jestem mocno zawiedziony. Spodziewałem się czegoś w stylu animowanego City Huntera a dostałem zwyczajną dramę. Gdzie ten inteligentny i dowcipny humor? Gdzie to całe mokkori które pamiętam z anime? Wszystko jest takie nijakie, mdłe aż do porzygu. Główny bohater jest kompletnie bez wyrazu, nie wspominając o reszcie postaci. Plus kompletnie nie pasująca do całości muzyka, rodem z "Klanu" czy reklamy proszku do prania. Nie rozumiem, dlaczego to w ogóle nazywa się City Hunter skoro z oryginałem nie ma zbyt wiele wspólnego. :/