Świetne, pozytywne zakończenie wielosezonowego komediowego serialu. "Two and a half men" skończył się fatalnie, "How I met your mother" zdecydowanie lepiej, ale jednak z pewną dozą niesmaku, nawet "Friends" miał dość dołujące zakończenie. "The big bang theory" miał wprawdzie nierówne sezony, lepsze i gorsze, ale zakończył się w moim mniemaniu zdecydowanie lepiej od wcześniej wymienionych serii.
Ale powiedzmy sobie szczerze, taki człowiek jak Sheldon w realu nie miałby nawet znajomych a co dopiero przyjaciół czy ŻONĘ.
Wzruszenie? W momencie jak Sheldon oglądał na kasecie swojego ojca i jak dziękował na końcu ostatniego odcinka, no po prostu ryknąłem płaczem!
na pewno? wydaje mi się, że gdzieś było...
znalazłem teraz to: https://www.wikidata.org/wiki/Q542063
https://www.filmweb.pl/serial/Teoria+wielkiego+podrywu-2007-402989/discussion/Ja k+Penny+ma+na+nazwisko.,2926491
Sprawdziłęm źródło komenrarza powyżej z wikidata.
Wychodzi na to, że jakiś wywiad ale nie sprawdzałem dalej.
Ja z serialu nie kojarzę.
Może jakiś napis na ich bagażu albo ubraniu czy cos. Musiałbym pod tym kątem oglądać ale nie mam w tej chwili jak ogladać serialu w HD.
Internet mam z limitem, a HBO GO nie wlicza mi do bezlimitowego transferu. Przynajmniej kwartał temu nie było go na liście.
tzn. było sporo momentów gdzie jej nazwisko mogło się pojawić na jakimś papierze czy innym źródle informacji ale w sieci na szybko nic nie było, a przy tej widowni raczej ktoś by zauważył.
W odcinku w którym pojechały z Bernadette na targi miała identyfikator. Penny Hofstadter ;)
Zakończenie świetne, ale... Miałem nadzieję na odręczne podpisy członków obsady podczas napisów końcowych, jak w ostatnim oryginalnym Star Treku i Avengersach :)
Że zakończenie HIMYM było lepsze niż w Two and a hals man to nigdy się nie zgodzę!
How I met najgorsze zakończenie ever!
To fakt,zakończenie bardzo pozytywne,super było jak Sheldon odbierał medal i zamiast przemowy wywołał imiona wszystkich swoich przyjaciół,to było takie do niego niepodobne ;).Żałuje jak cholera że serial już się zakończył,szkoda tylko że ten ostatni sezon był trochę gorszy od pozostałych,ale to nie zmienia faktu że jako całość był genialny ;)
dokładnie, choć już 10 sezon mnie nudził to jednak szkoda, że to już definitywny koniec. ciąża Penny nieco na siłę wpleciona, ale zgadzam się - całość genialna
Zgadzam się, bardzo fajne zakończenie, bardzo wzruszające i zrobione z klasą. Do tego w końcu wszystkie słowa z piosenki można było zrozumieć i ogólnie naprawdę TOP3 sitcomów jakie oglądałem. Każdy sezon na przynajmniej przyzwoitym poziomie, a i ostatni wciąż niezwykle zabawny i wciągający. Dobrze to tym Noblem spuentowali.
Zakończenie całkiem ok, tym bardziej biorąc pod uwagę bardzo słabe ostatnie 2 sezony.
Dawno temu zakończyłam oglądać na sezonie 5, od niedawna wróciłam, żeby nadrobić zaległości i dziś pyknął ostatni odcinek. Na zakończeniu beczałam jak bóbr. Cieszę się, że tak się wszystko ułożyło i wszystko zostaje „po staremu”, dalej jedzą razem, śmieją się i dokuczają. Tak miało być.
Przy ostatnim odcinku było sporo smutku i łez aż szkoda że to już koniec. Pozostawili oprócz wielu wspaniałych wspomnień, ogromną pustkę...
Szkoda tylko, że postaci Raja nie domknęli. Wszyscy mają swoje mniejsze lub większe zakończenie, a jego postać pozostaje urwana. Czy tylko ja mam takie odczucie?
Faktycznie tak jest, caly czas szukal milosci i narzekal, ze wszyscy kogos maja, a on nie i tak zostalo do konca.
W ostatnich sezonach największy romantyk serialu "poddał się" (takiego określenia wobec niego użył Howard) zgadzając się na aranżowane małżeństwo. Następnie chciał lecieć do Londynu ożenić się z kobietą, która - jak doszedł do wniosku w scenie na lotnisku - nie jest dla niego. To, że się jednak nie poddał w szukaniu prawdziwej miłości, jest - moim zdaniem - bardzo fajnym domknięciem dla tej postaci. Byłoby to rozczarowujące, gdyby postać, która przez 12 sezonów szuka bratniej duszy, hajtnęła się z rozsądku.
Świetne zakończenie! Przemowa Sheldona baardzo mnie wzruszyła, smutno trochę że już więcej nie będzie nowych odcinków. Przez kolejne lata będę oglądać serial od początku, tak jak robię z Przyjaciółmi. Zanim zaczęłam oglądać BBT, to byłam pewna że żaden serial nie wciągnie mnie tak jak Friends. A jednak! :)
Bez kitu. Mimo, ze ostatnie sezony byly srednie i chcialem, zeby juz to zakonczyli, to po scenie koncowej mialem niedosyt.
Dla mnie ten serial przez lata był tylko oznaczeniem, że kończą się Friends i wjeżdża ta nuda z gogusiami (oglądałem na Comedy). Ale obejrzałem raz, drugi i... wsiąkłem. Sheldon to absolutny mistrz, lubię też Penny i Howarda. Serial całościowo znakomity, dziś wolę to obejrzeć niż Przyjaciół, czego w życiu bym się nie spodziewał :)
szkoda tylko ze nie mieli pomyslu na Raja jak jego historie skonczyc. ****SPOILER ******dziecko Penny i Leo to juz na sile.ze Sheldonem i Noblem skoncza przewidywalem juz po 1-2 sezonach.